Hej,
właśnie na jakiejś stronce naczytałem się jaki to ołów jest straszny i jak źle działa na człowieka. Siedzę sobie przy biurku zafajdanym opiłkami ołowiu z figurek, więc trochę się zmartwiłem.
np. http://www.atsdr.cdc.gov/toxfaqs/tf.asp?id=93&tid=22
A jak wy do tego podchodzicie? Wiercicie figsy w piwnicy, w jakichś maskach? A może wszyscy żyjemy w nieświadomości i za 10 lat padniemy na raka ptaka?
Idę po ścierkę zamieść biurko..
Ok, już wiem, że figurki nie są z ołowiu ;)
|