Nie chcę, żeby wyglądało to jak poszukiwanie uwagi, żebym mógł się wyżalić. Nie chcę jednak, żeby ta informacja zgubiła się w wątku marcowego turnieju, więc mimo wszystko zakładam nowy wątek.

Nie pojawiłem się na marcowym turnieju Infinity. O 100% braku mojej obecności wiedziały dwie osoby, z czego chyba tylko jedna wzięła udział w turnieju. Za to przepraszam, bo faktycznie powinienem kogoś poinformować, chociażby po to, żeby można wyznaczyć sędziego. Założyłem, że brak mojego zgłoszenia w wątku wystarczy.

Po skandalicznym braku mojej obecności na turnieju dostałem kilka miłych PW. Oczywiście nie cytuję i nie wskazuję palcem, bo nie o to chodzi - w tym post'cie odpowiem po prostu na różne uwagi z tych wiadomości:

1. Nie pojawiłem się na turnieju i nie poinformowałem o tym wystarczającej liczby osób. To prawda, zgadzam się. Moja wina i jeszcze raz za to przepraszam.

2. Za organizację imprez gier, których dystrybutorem jest Wargamer, otrzymuję specjalne punkty, za które dostaję fanty od Wargamera. Podejrzewam, że większość z Was o tym wie, ale dla tych co nie wiedzą - owszem, biorę udział w programie Weteran Wargamera i czerpię takie korzyści.

3. Jestem jedynym organizatorem imprez Infinity i nie dopuszczam do tego nikogo innego.

4. Turnieje wydają się wypadać lepiej, gdy nie biorę w nich udziału - w sensie, gdy nie jestem na turnieju by coś organizować. Nie był to przytyk do mnie jako gracza (a przynajmniej taką mam nadzieję)


Na punkt pierwszy już odpowiedziałem, więc nie będę się powtarzał. Co do punktów 2 & 3. Do programu Weteran może dołączyć każdy. Wystarczą 3 zorganizowane imprezy "testowe" i jest się pełnoprawnym członkiem programu. Za każdą zorganizowaną imprezę otrzymuje się punkty. Cały proces jest opisany na stronie Wargamera, nie jest to w żaden sposób utajone. Dołączyłem do programu na początku mojej przygody z Infinity, gdy chciałem promować system i zwietrzyłem w tym możliwość fajnych bonusów. Chyba domyślacie się skąd biorą się nagrody na Eventy i na pierwsze edycje turniejów? Oczywiście nie gardzę również punktami
O ile samo to, że dostaję te punkty nie jest zarzutem samym w sobie, to zostało to napisane w połączeniu z punktem 3. Robię sobie monopol, nie dopuszczam nikogo do organizowania imprez Infinity. W ogóle nie wiem jak ogarnąć ten zarzut. Może tak – po pierwsze lista osób, które napisały mi, że chcą zorganizować TURNIEJ Infinity mieści się w tych nawiasach { }. Liczbę osób, które dały mi sygnał, że chcą zorganizować jakąś imprezę z cyklu Infinity (inną niż turniej) mogę wskazać na palcach jednej ręki. Fakt, że później te sygnały zanikły. No ale załóżmy, że w sekrecie 10 osób marzy o zorganizowaniu turnieju. W takim razie pozostaje fundamentalne pytanie – co mi do tego? We Wrocławiu dysponuję lokalem ~7m2, więc raczej nie u mnie turniej będzie się odbywać. Jeżeli ktoś chce zorganizować jakąś imprezę, idzie do obsługi danego sklepu stacjonarnego, mówi co chciałby zrobić i pyta się czy da radę, czy będzie miejsce i czas. Przynajmniej ja tak robię i wyobrażam sobie, że tak to wygląda.
Po pierwsze nikt mnie nigdy nie pytał o pozwolenie zorganizowania turnieju, a po drugie to nie ma sensu, bo ja nie mam żadnego prawa pozwolić/zabronić mu to zrobić. Podobnie sprawa wygląda z Wargamerem – nie ma żadnego punktu w oficjalnym regulaminie, który mówiłby o tym, że może być tyko jeden Weteran na jedno miasto. Do programu może przystąpić każdy i promować może każdą grę (z asortymentu WG).
Mogę się domyślać, że mój monopol wynika ze zwykłej uprzejmości, szacunku i lenistwa zapewne. Są wśród nas osoby, które grają w Infinity i lepiej zorganizowałyby turniej czy Event Infinity, ale nie robią tego – pozostawiają to w moich rękach z różnych względów. Podobnie ja nie wbijam się w środowisko FOW z okrzykiem, że przejmuję pałeczkę – a przecież Wargamer jest dystrybutorem FOWa.

Zbliżam się już do końca wywodu. Oficjalnie zatem piszę, że nie będę więcej organizatorem turniejów Infinity. Marcowego turnieju nie zgłaszam do Wargamera dla punktów za działalność Weterana.  Na prośbę Sklepu Bolter, zamieszczę jeszcze regulamin do turnieju kwietniowego, ale nie jestem jego organizatorem.

Oczywiście wiem jak to wygląda i wiem co można sobie pomyśleć czytając takie oznajmienie. Nie obchodzi mnie, jeżeli ktoś pomyśli sobie, że obrażam się, pakuję zabawki idę do domu. Osoby, które znają mnie lepiej niż z widzenia (tudzież z awatara na forum) wiedzą, że stawiam przede wszystkim na fun – chcę robić funowe rzeczy dla innych graczy, ale też oczekuję funu dla siebie. W tym momencie turnieje przestały być funem – oczywiście nie gry, bo nadal będę uczęszczał i sędziował w razie obecności i potrzeby.
Dalej bawi mnie Infinity i organizowanie imprez pod jej szyldem. Cały czas dążę do mojego osobistego ideału, jakim są imprezy tematyczne Raziela. Dlatego dalej pojawiać się będą Eventy oraz inne ciekawostki (o czymś nowym dowiecie się na najbliższym Evencie ). Nawiązując już do ostatniego punku, czwartego. Organizuję tak jak umiem, jestem jaki jestem. Różne moje feature’y opisało już parę osób – jarv uważa mój chill out przy graniu trochę podejrzany , Raziel zauważył, że podczas tworzenia scenariuszy mocno płynę, ale nie umiem ich zbalansować. Mimo wszystko staram się każdy kolejny Event ulepszać.
Jeżeli mimo wszystko komuś nie odpowiada mój sposób prowadzenia albo wręcz moja osoba... to prostu olejcie imprezy, które organizuję. Ja naprawdę te punkty dostaję przy okazji organizacji imprez. Nie robię imprez dla punktów. Wolę Event z 6 osobami, które dobrze się bawią niż z 15, z których część potem flame’uje. Oczywiście nie mówię tutaj o konstruktywnej krytyce, bo ta zawsze jest mile widziana i dzięki niej poprawiam koleje Eventy. Skoro ktoś uważa, że turnieje wypadają lepiej gdy nie ja je organizuję, to chyba znak, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, prawda?


Chyba tyle ode mnie. Regulamin turnieju wrzucę jutro.