W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW
Właśnie udało nam się (tzn. MG, ja oraz trzech innych graczy) ukończyć kampanię Ścieżki Przeklętych.
Graliśmy w WFRP 2ed. zajęło nam to prawie dwa lata, podczas których to rozegraliśmy ~25 sesji.
Każda z nich pełna akcji oraz rozkmin kto, jak i dlaczego chce przywołać demona
Była to dla mnie pierwsza tak długa przygoda z RPG.
Wcześniej co prawda grałem w kilka różnych systemów ale zazwyczaj kończyło się po kilku spotkaniach.
W wir przygód wyruszyłem w towarzystwie nieśmiertelnego elfiego strzelca, żołnierza z Norski (który poległ w ostatnim boju)
oraz niedoszłego adepta magii (któremu się umarło, by potem nieść ukojenie jako kapłan Morra).
W ciągu całej kampanii zginąłem dwa razy (tak na śmierć, nie PP).
Rozpocząłem swoje wojaże jako Lucjush - elfi złodziej, potem przyszła kolej na szalonego Gromith'a krasnloudzkiego zabójce gigantów,
by zakończyć kampanię jako dzielny łowca wampirów - Urlich (człowiek).
Przede mną czekają kolejne przygody, bo już postanowiliśmy, że będziemy kontynuować grę tym razem opartą o własne pomysły MG.
Offline
Gratuluję. Mam dobre wspomnienia z gry w pierwszą edycję. Wykorzystujecie miniaturki w trakcie rozgrywki, czy też ccałą akcję przeprowadzacie na kartkach?
Offline
Łza w oku mi się zakręciła, na wspomnienie starych czasów i ośmioletniej przygody z Kryształami Czasu, WFRP, Światem Mroku i kilkoma innymi.
Trochę wam zazdroszczę.
Podtrzymuję pytanie przedmówcy o figurki.
Mam też własne, czy wasze grono grających jest zamknięte?
Offline
KvaNfield napisał:
Raziel napisał:
Mam też własne, czy wasze grono grających jest zamknięte?
Przyłączam się do Razielowego pytania Izwora.
Przyłączam się do Kvanowego podbicia Razielowego pytania Izwora
Offline
Riddle me this... Riddle me that
na temat wspólnego grania tutaj
Offline
Już odpowiadam na wszelakie pytania
Figurek nie używamy, mam ich aż za dość w WFB/Wh40k czy innych bitewniakach.
Na początku, gdy sporo akcji miało miejsce w mniejszych pomieszczeniach, jaskiniach, lub po prostu było sporo walki
używaliśmy tablicy i zmywalnego markera.
Jednak później, gdy kampania główny nacisk kładła na rozkminę, nie na walkę to wysłużony zeszyt oraz ołówek z gumką spełniały swoje zadania
Co do ekipy, gramy w cztery osoby, a MG stwierdził, że nie będzie prowadzić kampanii na więcej niż 5, więc ewentualnie jedna osoba mogłaby dołączyć.
Oczywiście musiałbym to skonsultować z innymi, bo nie mnie o tym decydować (nie moja miejscówka, nie ja jestem MG).
Offline