W związku ze zmianą forum od poniedziałku dodawanie nowych postow będzie zablokowane. Zapraszam do rejestracji na nowym forum
WARGAMING WROCŁAW
Witajcie,
jeśli dobrze liczę to mój pierwszy post, ale sądzę, że zostanie mi to wybaczone.
Posiadam aerograf typu "pseudoiwata" i od pewnego czasu spust zaczął chodzić bardzo ciężko. Aerografy te, spusty, generalnie stawiają duży opór zarówno w pionie jak i poziomie, ale w tym przypadku nastąpiło już delikatnie mówiąc "przegięcie" i muszę się siłować z bydlątkiem.
1. sprawdziłem czy gdzieś nie ma jakiś zabrudzeń w mechanizmie spustowym - czysto.
2. czy nie przykleiło się coś w kanale dyszy - czysto.
3. czy nie zabrudzony jest kanał igły pomiędzy zbiornikiem, a spustem - czysto.
Pytanie brzmi czy można potraktować mechanizm spustowy jakimś eliksirem w rodzaju WD-40?
Przy okazji pytanie do osób, które miały styczność z aerografią jako taką - gdzie we Wrocławiu jest jakiś serwis kompresorów poza m-zone?
Offline
A co z m-zone nie tak?
Rozebrałeś aero tak jak mortimer pokazuje na yt?
Wyjmowałeś kiedyś igłę, gdy miałeś farbę w zbiorniku? Może farba Ci się tam zgromadziła.
Mógłbyś też spróbować ODPOWIEDNIM rozpuszczalnikiem do farb akrylowych to potraktować, chyba ten do Vallejo powinien też z cytadelkami zadziałać.
Ja bym piskał WD-40, przecież to nic nie popsuje.
Offline
Prace rozbiórkowo-oczyszczające to był pierwszy krok. Łącznie z moczeniem całości w dwóch rodzajach rozpuszczalników (do akryli i do olejnych). WD-40 zatem spróbuję i dam znać co się stało.
Offline
Jak to mówią pozamiatane. Po powtórnym rozmontowaniu i oczyszczeniu całego aerografu za pomocą oleju silikonowego (takiego do smarowania np. karabinków ASG, rowerów itp.) nasmarowałem:
1. spust i głowicę zaworu w samym aerografie.
2. prowadnicę do ogranicznika spustu farby.
Aerograf chodzi znacznie lepiej.
Offline